Showing posts with label Guidebook. Show all posts
Showing posts with label Guidebook. Show all posts

Tuesday, September 29, 2009

Notatki Anglistki: Tłumaczenia techniczne

Andrzej Voellnagel, Jak nie tłumaczyć tekstów technicznych

„Mięso jest zepsute, ale spirytus świeży”

W jednym z krakowskich antykwariatów znalazłam niedawno poradnik poświęcony tłumaczeniu tekstów technicznych w bardzo szerokim ujęciu (instrukcje obsługi, reklamy, artykuły). Książka została wydana w 1985 roku, w czasach, kiedy autor snuł marzenia o kieszonkowych elektronicznych translatorach, które mogłyby zastąpić mozolną pracę ze słownikiem i zastanawiał się, czy w roku 2000 zawód tłumacza będzie jeszcze istnieć.

Jednak pomimo nieaktualnego już słownictwa technicznego oraz mało przydatnych porad na temat metod pracy (jak oni żyli bez internetu?), jest to świetny poradnik dla początkujących tłumaczy (eg. Alleris). Opierając się na swoim doświadczeniu, tłumacz udziela nam kilku wskazówek i próbuje uchronić od najbardziej rażących błędów. Przede wszystkim jednak pragnie nam uświadomić ogromną odpowiedzialność, jaką niesie ze sobą tłumaczenie tekstów technicznych:

„Trzeba koniecznie, żeby kandydaci nie kwalifikujący się do zawodu tłumacza technicznego zniechęcili się do tej pracy w możliwie wczesnym stadium przyuczania się, zanim jeszcze sfabrykują tony makulatury, zniweczą szanse naszego eksportu, a być może też spowodują poważniejsze awarie wypuszczając mylnie przetłumaczoną dokumentację techniczną.”

Żeby uniknąć tego typu zagrożeń, tłumacz podejmujący się tego wyzwania powinien spełniać następujące warunki:
  • biegła znajomość języka – umiejętność posługiwania się słownikiem zdecydowanie nie wystarczy; jednak trzeba też umieć z niego inteligentnie korzystać, a także kierować się zastosowaniem słów w kontekście; konieczna jest również znajomość specyfiki języka, składni gramatycznej i wyrażeń idiomatycznych
  • znajomość tematu (doświadczenie techniczne) – konieczne do uniknięcia rażących błędów, jak zastąpienie „zębatki pompy paliwowej” nieudolną „półką pompy olejowej” (what the heck?) albo użycie zwrotu „wbudowane przełączalne tryby dla sześciu prędkości” na koła zębate
  • zainteresowanie tematem – albo rób to co lubisz, albo dużo pracuj; zainteresowanie tematem można sobie wyrobić z czasem, jednak „łatwiej dobierać teksty do zainteresowań tłumaczy, niż ćwiczyć tych ostatnich w zbyt wielu odległych od siebie dyscyplinach”
  • zaangażowanie – aby niczego nie przeoczyć, należy być uważnym i unikać pracy według zasady „aby prędzej”; szczególną ostrożność trzeba zachować w przypadku miar i wartości oraz przy fonetycznym podobieństwie słów; trzeba też pamiętać o różnicach słownictwa w odmiennych dialektach języka (jak AmE i BrE)
  • wrażliwość stylistyczna – wymagana, by tłumaczenie było logiczne, jednoznaczne i zrozumiałe dla użytkowników języka przekładu; oczywiście poprawność stylistyczna w tłumaczeniach technicznych jest mniej ważna niż w przekładach literackich, a więc powtórzenia, nadużywanie strony biernej i drobne błędy gramatyczne nie będą karane śmiercią - o ile nie zakłócają przekazu
  • współczynnik wprawy – zdolność do doskonalenia umiejętności językowych i translatorskich oraz ciągłego poszerzania wiedzy
Wymagania są niemałe, ale nie ma powodu do obaw: jeśli się nie nadajesz, IFA nie da ci uprawnień i setki istnień zostaną ocalone.

Sunday, March 8, 2009

Notatki Anglistki: A Guidebook to Translation

:Movie subtitles:
Czyli o tłumaczeniu napisów dialogowych :)

Po kilku niezręcznych próbach tłumaczenia Anglistka próbuje sięgnąć wreszcie po fachową literaturę i dokształcić się, nim znowu coś nabruździ. Dzisiaj podaję kilka rzeczy, które wyczytałam na temat tłumaczenia napisów dialogowych (oraz kilka moich przemyśleń).

1. PO PIERWSZE: PROSTO!

Jak sama nazwa wskazuje, napisy dialogowe to najczęściej dialogi - więc język używany w nich musi być prosty i potoczny, łatwy w odbiorze. Oczywiście, musi też być dopasowany do postaci i sytuacji. Oprócz dialogów, czasem trzeba przetłumaczyć słowa pojawiające się na ekranie, np. listy, głos telewizora (ukośnymi literami) lub inne napisy istotne dla akcji, np. krwawe graffiti o nieżyczliwej treści (DUŻYMI LITERAMI).

Napisy mają być krótkie - po pierwsze dlatego, żeby można było je szybko przeczytać, oglądając jednocześnie grę aktorów, po drugie, żeby nie zasłaniały obrazu. Muszą być też łatwe w odbiorze pod względem języka, budowy zdań czy wizualnego ułożenia. Wszystkie modyfikacje na bardziej swojsko brzmiące zwroty są jak najbardziej usprawiedliwione.

2. JAK UPROŚCIĆ?

Przede wszystkim, łatwo czyta się wtedy, kiedy można coś szybko ogarnąć wzrokiem. Dlatego napisy dialogowe muszą być dobrze rozłożone graficznie - najlepsza jest jedna linijka średniej długości lub dwie (trzy linie) o podobnej do siebie długości. Najważniejsze, by nie rozbijać logicznych całości, jak przymiotnik z rzeczownikiem, bo wtedy zrozumienie zajmie dużo więcej czasu.

Po drugie, każde zdanie, zwłaszcza w szybkiej mowie, musi zostać maksymalnie uproszczone i skrócone tak, by nadążać z czytaniem. W szybkiej wymianie zdań stosuje się myślniki:
- Po co piszę tego bloga? - Też nie wiem!

W tłumaczeniu dialogów najważniejsze jest zachowanie znaczenia, a nie formy. Dlatego trzeba odrzucić wszystkie zbędne informacje. Według badań, w poprawnych dialogach liczba słów zostaje skrócona o 30-40%. Trzeba więc odrzucić:
  • powtarzane frazy, np. w piosenkach
  • zastanawianie się i wszystkie słowa nie niosące treści: powtórzenia, synonimy, wykrzyknienia, powtarzane imiona, zwroty retoryczne i wszelkie niepotrzebne "zapełniacze" naturalne w mówionym języku
  • można w pewnym zmieniać kolejność zdań czy wyrzucać zdania, jeśli tylko uprości to zrozumienie i odda sens.

3. DOSTOSOWANIE JĘZYKA


Język musi być oczywiście dostosowany do odbiorcy i do rodzaju filmu. W tłumaczeniu filmów Bergmana można stosować trudniejszy język pod względem składni czy metaforyki niż w Jamesie Bondzie. Filmy, w których akcja jest wolna i najważniejsza jest refleksja słowa, uproszczenie zdań nie musi być najlepszym rozwiązaniem, ale tam, gdzie najważniejszy jest ruch, przebieg walki i napięcie, napisy muszą być ograniczone do minimum. Język musi być też dostosowany do grupy wiekowej odbiorców i do ich oczekiwań.
Tłumaczenie musi też oddawać pewne cechy bohaterów czy sytuacji. Czasem w dialogu musi pojawić się naukowe, medyczne czy techniczne słownictwo, czasami trzeba wyrazić coś w specyficznym języku postaci. Savyy?


4. PO POLSKU!

Na oddawanie specyficznego tonu języka, np. zamiłowania języka angielskiego do strony biernej, można pozwolić sobie w literaturze i w poezji, ale w przypadku filmów czy seriali telewizyjnych to raczej nie najlepsze rozwiązanie: język powinien być jak najbardziej spolszczony. Łatwy i zrozumiały tekst jest tu o wiele bardziej przydatny niż oddawanie smaku kultury anglosaskiej. Dlatego niektóre zwroty trzeba mocno zmodyfikować, zwłaszcza jeśli chodzi o:
  • idiomy, związki słów używane w konkretnym języku
  • gry słów, rymy, aliteracja, zamierzone błędy językowe
  • literowanie, np. "T" jak "tak"
  • wypowiedzi bohaterów zawierające kontekst kulturalny czy historyczny nie zrozumiały w polskiej kulturze
  • to, co kochamy najbardziej, czyli polskie odpowiedniki przekleństw i wykrzyknień ("fuck!!" - "kurcze blade.") Niedosłowne tłumaczenie tego typu słów pozwala na dostosowanie filmu do szerszej grupy odbiorców, ale w rękach wytrawnego tłumacza może również wzbogacić język w nasze dobre, rodzime przekleństwa.

5. ...I DO PRACY :)

Zanim zabierzecie się za tłumaczenie filmów, zastanówcie się na co trzeba postawi
ć przede wszystkim: na zwięzłość wypowiedzi, na oddanie atmosfery (np. w adaptacjach powieści romentycznych) czy może na oddanie humoru i ironii w kontekście zrozumiałym dla odbiorcy. Warto też zrobić mały wgląd w tłumaczenia filmów utrzymanych w podobnym stylu (np. serialów o tematyce militarnej czy medycznej) i przyjrzeć się zastosowanym tam rozwiązaniom. I przede wszystkim zajrzyjcie na stronę Serwis Tłumacza: O tłumaczeniu filmów, która pokazuje wiele "zgrzytów" i mówi, jak sobie z nimi radzić :)
Feel free to use any of my translations, just please let me know :)