Monday, November 30, 2009

Logging on Woodlark Island


Konflikt między działalnością przemysłową
a ochroną kultury na wyspie Woodlark (Muyuw)
__________________________________________________
Michael Young


Ogólne cechy społeczeństwa Woodlark

Wy
spa Woodlark ma 60 km długci od wschodu do zachodu i około 30 km szerokości od północy do południa, mierząc w środku wyspy. Przyjęła nazwę po statku, który przepłynął koło jej brzegów w latach 30tych XIX wieku. Pierwsi chrześcijańscy misjonarze, francuscy (później włoscy) Marianiści, przybyli tu w 1847 r. i opuścili wyspę 8 lat później, w większości zignorowani przez tubylców. Zdecydowanie więcej szczęścia mieli bracia Wesleyowie (Metodyści), którzy przypłynęli na Woodlark w 1897 r. Dziś większość wyspiarzy z Woodlark należy do Kościoła ewangelickiego.

Tubylcza nazwa wyspy to Muyuw. Wraz z pobliskimi wysepkami (Egum, Nasikwab i Budibud) oraz Wyspami Marshalla Bennetta (Gawa, Kwaiawata i Iwa), Woodlark stanowi jedną wspólnotę językową i kulturową. Język tubylców (Muyuw) jest językiem austronezyjskim i należy do tej samej rodziny języków („Papuan Tip Cluster”), jakiej używa zdecydowana większość ludności prowincji Milne Bay. Ten morski region obejmujący 500 wysp razem z południowo-wschodnim wybrzeżem lądu jest znany przez antropologów jako Massim – oddzielny obszar kulturowy posiadający wiele wspólnych cech.

W obrębie grupy wysp Woodlark istnieją lokalne różnice dialektu i specjalizacje handlowe, które stanowią oddzielne cechy kulturalne poszczególnych społeczeństw i obszarów. Na przykład Gawa jest słynna z produkcji wielkomorskich kajaków, Budibud z kokosów, świń i mat przeznaczonych do spania, a wschodnie tereny Woodlarku z perfekcji w uprawie yamu. Kiedyś Kweyakwoya na wschodzie wyspy stanowiło ośrodek rzeźby w drewnie, ale te czasy dawno minęły. Dziś Wabanun, znane z wielkości jego ogrodów, wydaje się być dominującym społeczeństwem strefy Kula. Na wyspie można zauważyć mniej istotne różnice kulturalne. Na przykład pory sadzenia i zbiorów yamu wahają się między wschodem i zachodem; układ ogrodów yamowych na wschodzie i w centrum jest zorientowany na linii wschód-zachód („podążając za słońcem”), podczas gdy w Madau na zachodzie wyspy (kulturalnie najbliżej Gawy) orientacja ogrodów przebiega na linii północ-południe. Obrzędy pochówkowe i uczty pogrzebowe różnią się nieco na terenach wschodnich i zachodnich. Wszystkie te różnice odgrywają istotną rolę w budowie lokalnej tożsamości.

Jak wszystkie wyspy strefy Massim, mieszkańcy Woodlark się utrzymują się przy życiu dzięki ogrodnictwu. Ziemia jest uważana za żyzną, a okres ugoru jest wyjątkowo krótki (5 do 8 lat). Uprawa yamu jest najbardziej prestiżowym rodzajem ogrodnictwa, a tubylcy twierdzą, że ich yamy typu kuv (Dioscorea alata) rosną równie wysoko jak na Trobriandach. Uprawia się również taro, banany, bataty, manioki i wiele innych roślin. Sago jest bardzo ważne dla wielu mieszkańców w przetrwaniu okresu od października do marca. Muyuw uprawiają też kokosy, chlebowce i inne drzewa owocowe. Przeważnie jest tu pełno ryb, a niektórzy mieszkańcy nadbrzeżnych wiosek posiadają ponoć duże nylonowe sieci rybackie, ale w ciągu czterech dni jedyną świeżą rybą, jaką zobaczyłem, był tuńczyk złapany przez członków naszej grupy. Białka dostarczają także kraby i skorupiaki, kuskus [torbacz hodowany jako zwierzę domowe - przyp. tłum.] i niektóre mniejsze zwierzęta i ptaki. Choć w lasach jest pełno dzikich świń, nie odniosłem wrażenia, żeby Muyuw byli tak zapalonymi myśliwymi jak mieszkańcy innych wysp prowincji.

Wieprzowina to rzadki przysmak, bo tak jak na całej Melanezji jest pokarmem odświętnym, przeznaczonym na uczty. W czerwcu w Guasopa odbędzie się wielka uczta pogrzebowa (sagal), na której zostanie zabitych i rozdzielonych co najmniej 20 świń. Ta konkretna uczta została opisana jako soibutu, największa z uczt sagal, która wieńczy pogrzeby kilku ludzi na jednej wspólnej uroczystości: odbywa się taniec do bębnów, a kobiety przyozdabiają swoje ciężkie żałobne spódnice. Takie wieprzowe uczty, z całym skomplikowanym systemem długów i kredytów, są bardzo istotne dla zachowania struktury społeczeństwa Woodlark; w tym przypadku dotyczy to systemu pokrewieństwa i powinowactwa (spokrewnienia przez małżeństwo), obejmującego całą wyspę.

Przytoczę teraz kilka uwag dotyczących pokrewieństwa i małżeństwa ludu Muyuw; zainteresowanych odsyłam do prac Damona. Społeczeństwo Muyuw jest nominalnie „matrylinearne”, to znaczy, pochodzenie i dziedziczenie przebiegają po linii żeńskiej tak, że idealnie mężczyzna dziedziczy (także prawo ziemi) po bracie matki. Ale prawo to wydaje się być znacznie mniej rygorystyczne niż w nieugiętym matrylineacie występującym np. w Dobu, Duau (wyspa Normanby) czy Tubetube. Właściwie prawo matrylinearności na Muyuw jest nawet bardziej swobodne niż na Trobriandach i Missimie. Przypadki adopcji zdarzają się dość często, a także pojawia się kilka wyjątkowych modeli.

Wioski Muyuw są raczej scentralizowane na wzór wiosek Trobriandzkich niż rozproszone jak w przypadku Dobu czy Suau. W dwóch wioskach, które odwiedziłem (Kaulay i Wabunun) domy były rozłożone symetrycznie w dwóch rzędach biegnących mniej więcej na linii wschód-zachód, stojąc naprzeciw siebie po obu stronach szerokiej „ulicy” czy placu. Pozostałe dwie zbadane wioski (Kauway i Guasopa) nie były tak uporządkowane, domy były rozmieszczone bez widocznej regularności, zwrócone do siebie w różnych kierunkach. Powiedziano mi, i brzmi to wiarygodnie, że ten ostatni porządek (czy raczej) był tradycyjnym układem, podczas gdy estetyczne podwójne rzędy to próba naśladowania „nowych” trendów z „Nowej Gwinei”. Przypuszczalnie Wabanun zostało odbudowane w ten sposób w latach pięćdziesiątych i bardzo prawdopodobne, że obecna wioska Kaulay została postawiona dopiero w 1986 r., gdy na życzenie mieszkańców spycharki MBL wyrównały teren. Lecz nie można mieć wątpliwości, że wschodnio-zachodnia orientacja podwójnych rzędów domów jest tradycyjnym układem Muyuw, ponieważ w latach 1891-1892 Administrator Sir William MacGregor zapisał, że we wioskach, które widział (jedna liczyła aż 80 mieszkańców) domy były „rozmieszczone w podwójnych rzędach”.

Zabrakło mi czasu na sporządzenie spisu domów i opracowanie statystyk porządków zamieszkania. Za standardową formą rodziny uważa się rodzinę nuklearną (małżeństwo oraz dzieci, biologiczne lub adoptowane). Nie znalazłem żadnej stałej reguły zamieszkiwania (nie wspomina też o takiej Damon), a małżonkowie mają raczej swobodę co do ostatecznej decyzji miejsca zamieszkania i założenia rodziny. Przypuszczalnie częściej mieszka się z ojcem męża (opcja patrywirylokalna). Odkryłem później z ulgą, że Damon wspominał w swojej pracy, że historie trzech dużych społeczności (Guasopa, Kaulay i Madau) „pokazują, że ludzie żyją w tym samym miejscu z bardzo różnych i złożonych powodów”.

Nie zaprzeczam jednak istnienia porządku zamieszkania. Jest rzeczą zrozumiałą, że żyje się z bliskim krewnym (albo powinowatym), w miejscu gdzie ma się prawo do korzystania z ziemi, które można otrzymać zarówno po matce jak i po ojcu. W pierwszym okresie małżeństwa (kiedy związek jest najbardziej niestabilny) oboje partnerzy pracują dla swoich powinowatych; co znaczy, że mąż może mieszkać przez pewien czas w domu swojej żony. Wtedy ojciec młodego mężczyzny odprowadza parę z powrotem do jego wioski, a mąż ofiarowuje rodzinie jego żony przedmiot wykonany z muszli, w ramach kompensacji za fizyczną stratę siostry/córki.

Nie spotkałem się nigdzie ze zwyczajem opłaty za pannę młodą w ścisłym tego słowa znaczeniu; istnieje za to tradycja mniej lub bardziej odwzajemnionej wymiany (pracy, jedzenia, świń i muszli), która utrzymywana jest aż do śmierci obojga małżonków. Dzieci wieńczą małżeństwo rodziców przez ostatnią opłatę pogrzebową zwaną lo’un. Zrównoważona wymiana dóbr i usług pomiędzy stronami małżeństwa nie oznacza jednak, że związek pomiędzy nimi jest symetryczny, a mężczyzna jest zobowiązany do szacunku i pracy na rzecz ojca (ojców) i brata (braci) matki swojej żony. To jego sinvalam; i odwrotnie, żona musi szanować i pracować dla ojca (ojców) i brata (braci) matki jej męża, którzy są jej sinvalam. Powyższe zobowiązania wobec powinowatych zdają się przesłaniać pozostałe obowiązki.


This is a fragment of my translation of Michael Young's report which you can find at: http://www.ulb.ac.be/soco/apft/GENERAL/PUBLICAT/RAPPORTS/YOUNG.HTM. If you're interested I can send you a complete translation but it gets over detailed later on.
The village in the picture is not really Woodlark (but close enough), because the only photos of Woodlark I found were the private ones and I wasn't sure if I could use them. Anyway, I recommend the gallery: http://picasaweb.google.com/Ddamon05

Tuesday, September 29, 2009

Notatki Anglistki: Tłumaczenia techniczne

Andrzej Voellnagel, Jak nie tłumaczyć tekstów technicznych

„Mięso jest zepsute, ale spirytus świeży”

W jednym z krakowskich antykwariatów znalazłam niedawno poradnik poświęcony tłumaczeniu tekstów technicznych w bardzo szerokim ujęciu (instrukcje obsługi, reklamy, artykuły). Książka została wydana w 1985 roku, w czasach, kiedy autor snuł marzenia o kieszonkowych elektronicznych translatorach, które mogłyby zastąpić mozolną pracę ze słownikiem i zastanawiał się, czy w roku 2000 zawód tłumacza będzie jeszcze istnieć.

Jednak pomimo nieaktualnego już słownictwa technicznego oraz mało przydatnych porad na temat metod pracy (jak oni żyli bez internetu?), jest to świetny poradnik dla początkujących tłumaczy (eg. Alleris). Opierając się na swoim doświadczeniu, tłumacz udziela nam kilku wskazówek i próbuje uchronić od najbardziej rażących błędów. Przede wszystkim jednak pragnie nam uświadomić ogromną odpowiedzialność, jaką niesie ze sobą tłumaczenie tekstów technicznych:

„Trzeba koniecznie, żeby kandydaci nie kwalifikujący się do zawodu tłumacza technicznego zniechęcili się do tej pracy w możliwie wczesnym stadium przyuczania się, zanim jeszcze sfabrykują tony makulatury, zniweczą szanse naszego eksportu, a być może też spowodują poważniejsze awarie wypuszczając mylnie przetłumaczoną dokumentację techniczną.”

Żeby uniknąć tego typu zagrożeń, tłumacz podejmujący się tego wyzwania powinien spełniać następujące warunki:
  • biegła znajomość języka – umiejętność posługiwania się słownikiem zdecydowanie nie wystarczy; jednak trzeba też umieć z niego inteligentnie korzystać, a także kierować się zastosowaniem słów w kontekście; konieczna jest również znajomość specyfiki języka, składni gramatycznej i wyrażeń idiomatycznych
  • znajomość tematu (doświadczenie techniczne) – konieczne do uniknięcia rażących błędów, jak zastąpienie „zębatki pompy paliwowej” nieudolną „półką pompy olejowej” (what the heck?) albo użycie zwrotu „wbudowane przełączalne tryby dla sześciu prędkości” na koła zębate
  • zainteresowanie tematem – albo rób to co lubisz, albo dużo pracuj; zainteresowanie tematem można sobie wyrobić z czasem, jednak „łatwiej dobierać teksty do zainteresowań tłumaczy, niż ćwiczyć tych ostatnich w zbyt wielu odległych od siebie dyscyplinach”
  • zaangażowanie – aby niczego nie przeoczyć, należy być uważnym i unikać pracy według zasady „aby prędzej”; szczególną ostrożność trzeba zachować w przypadku miar i wartości oraz przy fonetycznym podobieństwie słów; trzeba też pamiętać o różnicach słownictwa w odmiennych dialektach języka (jak AmE i BrE)
  • wrażliwość stylistyczna – wymagana, by tłumaczenie było logiczne, jednoznaczne i zrozumiałe dla użytkowników języka przekładu; oczywiście poprawność stylistyczna w tłumaczeniach technicznych jest mniej ważna niż w przekładach literackich, a więc powtórzenia, nadużywanie strony biernej i drobne błędy gramatyczne nie będą karane śmiercią - o ile nie zakłócają przekazu
  • współczynnik wprawy – zdolność do doskonalenia umiejętności językowych i translatorskich oraz ciągłego poszerzania wiedzy
Wymagania są niemałe, ale nie ma powodu do obaw: jeśli się nie nadajesz, IFA nie da ci uprawnień i setki istnień zostaną ocalone.

Sunday, March 22, 2009

Pride and Prejudice: The Second Proposal



- Panie Darcy, jestem niezwykle egoistyczną istotą i pragnąc przynieść ulgę moim własnym uczuciom, nie dbam o to, jak bardzo ranię pańskie. Nie potrafię już dłużej ukrywać wdzięczności za pana niespotykaną dobroć względem mojej biednej siostry. Odkąd tylko się dowiedziałam, nie mogłam się doczekać, by powiedzieć, jak niezmiernie jestem panu wdzięczna. Gdyby reszta mojej rodziny wiedziała o pana szczodrości, mogłabym dziękować nie tylko w swoim imieniu.

- Niezmiernie mi przykro – odparł Darcy głosem pełnym zaskoczenia i emocji – że została pani w ogóle poinformowana o tym, co źle zrozumiane, mogło wprawic panią w zakłopotanie. Nie sądziłem, że pani Gardiner jest osobą tak niegodną zaufania.

- Proszę nie winić mojej ciotki. Bezmyślność Lydii wcześniej zdradziła mi, że był pan uwikłany w tę sprawę; a ja, rzecz jasna, nie mogłam spocząć, dopóki nie poznałam szczegółów. Proszę pozwolić, że podziękuję panu jeszcze raz, w imieniu całej mojej rodziny, za pana wspaniałomyślność i współczucie, które wymusiły na panu tyle kłopotów i zmartwień, by móc ich odnaleźć.

- Jeśli upiera się pani, by mi podziękować – odpowiedział – to tylko w pani imieniu. Nie będę próbował zaprzeczać, że to pragnienie uszczęśliwienia pani, pośród innych przyczyn, kierowało moimi działaniami. Ale pani rodzina nic mi nie zawdzięcza. Z całym szacunkiem, jaki do nich żywię, myślałem wyłącznie o pani.

Elizabeth była zbyt zakłopotana, by powiedzieć choć słowo. Po krótkiej przerwie, jej towarzysz dodał:
- Jest pani zbyt szczodra, by ze mną grać. Jeśli pani uczucia wobec mnie są takie same jak w kwietniu, proszę natychmiast powiedzieć. Moje uczucia i pragnienia pozostały niezmienne, lecz jeśli pani chce, jedno słowo uciszy ten temat na zawsze.

Elizabeth, czując się coraz bardziej niezręcznie, zmusiła się w końcu do odpowiedzi; I natychmiast, choć trochę niezgrabnie, dała mu do zrozumienia, że jej sercu nastąpiły tak wielkie zmiany od tamtego okresu, że jego obecne starania wyzwalały w niej ogromną wdzięczność i wzruszenie. Na tą odpowiedz zalała go radość tak wielka, jakiej najprawdopodobniej nigdy dotąd nie odczuwał; i zareagował na jej słowa z takim ciepłem i rozwagą, na jaką tylko mógł się zdobyc człowiek zakochany do szaleństwa.

Gdyby Elizabeth była w stanie spojrzeć mu teraz w oczy, ujrzałaby głęboki zachwyt malujący się na jego obliczu, który ogarniał teraz jego serce. Lecz, choć nie mogła patrzec, mogła słuchać, jak mówi o uczuciach - i uświadamiając sobie ogrom jego miłości, cieszyła się nią bardziej z każdą chwilą.

Szli dalej, nie wiedząc nawet, w jakim kierunku. Za dużo było do myślenia, za dużo do odczuwania, by skupiać uwagę na czymkolwiek innym.
______________________________________________

Original version:

They walked towards the Lucases, because Kitty wished to call upon Maria; and as Elizabeth saw no occasion for making it a general concern, when Kitty left them she went boldly on with him alone. Now was the moment for her resolution to be executed, and, while her courage was high, she immediately said:

"Mr. Darcy, I am a very selfish creature; and, for the sake of giving relief to my own feelings, care not how much I may be wounding yours. I can no longer help thanking you for your unexampled kindness to my poor sister. Ever since I have known it, I have been most anxious to acknowledge to you how gratefully I feel it. Were it known to the rest of my family, I should not have merely my own gratitude to express."

"I am sorry, exceedingly sorry," replied Darcy, in a tone of surprise and emotion, "that you have ever been informed of what may, in a mistaken light, have given you uneasiness. I did not think Mrs. Gardiner was so little to be trusted."

"You must not blame my aunt. Lydia's thoughtlessness first betrayed to me that you had been concerned in the matter; and, of course, I could not rest till I knew the particulars. Let me thank you again and again, in the name of all my family, for that generous compassion which induced you to take so much trouble, and bear so many mortifications, for the sake of discovering them."

"If you will thank me," he replied, "let it be for yourself alone. That the wish of giving happiness to you might add force to the other inducements which led me on, I shall not attempt to deny. But your family owe me nothing. Much as I respect them, I believe I thought only of you."

Elizabeth was too much embarrassed to say a word. After a short pause, her companion added, "You are too generous to trifle with me. If your feelings are still what they were last April, tell me so at once. My affections and wishes are unchanged, but one word from you will silence me on this subject for ever."

Elizabeth, feeling all the more than common awkwardness and anxiety of his situation, now forced herself to speak; and immediately, though not very fluently, gave him to understand that her sentiments had undergone so material a change, since the period to which he alluded, as to make her receive with gratitude and pleasure his present assurances. The happiness which this reply produced, was such as he had probably never felt before; and he expressed himself on the occasion as sensibly and as warmly as a man violently in love can be supposed to do. Had Elizabeth been able to encounter his eye, she might have seen how well the expression of heartfelt delight, diffused over his face, became him; but, though she could not look, she could listen, and he told her of feelings, which, in proving of what importance she was to him, made his affection every moment more valuable.

They walked on, without knowing in what direction. There was too much to be thought, and felt, and said, for attention to any other objects.

Sunday, March 8, 2009

Notatki Anglistki: A Guidebook to Translation

:Movie subtitles:
Czyli o tłumaczeniu napisów dialogowych :)

Po kilku niezręcznych próbach tłumaczenia Anglistka próbuje sięgnąć wreszcie po fachową literaturę i dokształcić się, nim znowu coś nabruździ. Dzisiaj podaję kilka rzeczy, które wyczytałam na temat tłumaczenia napisów dialogowych (oraz kilka moich przemyśleń).

1. PO PIERWSZE: PROSTO!

Jak sama nazwa wskazuje, napisy dialogowe to najczęściej dialogi - więc język używany w nich musi być prosty i potoczny, łatwy w odbiorze. Oczywiście, musi też być dopasowany do postaci i sytuacji. Oprócz dialogów, czasem trzeba przetłumaczyć słowa pojawiające się na ekranie, np. listy, głos telewizora (ukośnymi literami) lub inne napisy istotne dla akcji, np. krwawe graffiti o nieżyczliwej treści (DUŻYMI LITERAMI).

Napisy mają być krótkie - po pierwsze dlatego, żeby można było je szybko przeczytać, oglądając jednocześnie grę aktorów, po drugie, żeby nie zasłaniały obrazu. Muszą być też łatwe w odbiorze pod względem języka, budowy zdań czy wizualnego ułożenia. Wszystkie modyfikacje na bardziej swojsko brzmiące zwroty są jak najbardziej usprawiedliwione.

2. JAK UPROŚCIĆ?

Przede wszystkim, łatwo czyta się wtedy, kiedy można coś szybko ogarnąć wzrokiem. Dlatego napisy dialogowe muszą być dobrze rozłożone graficznie - najlepsza jest jedna linijka średniej długości lub dwie (trzy linie) o podobnej do siebie długości. Najważniejsze, by nie rozbijać logicznych całości, jak przymiotnik z rzeczownikiem, bo wtedy zrozumienie zajmie dużo więcej czasu.

Po drugie, każde zdanie, zwłaszcza w szybkiej mowie, musi zostać maksymalnie uproszczone i skrócone tak, by nadążać z czytaniem. W szybkiej wymianie zdań stosuje się myślniki:
- Po co piszę tego bloga? - Też nie wiem!

W tłumaczeniu dialogów najważniejsze jest zachowanie znaczenia, a nie formy. Dlatego trzeba odrzucić wszystkie zbędne informacje. Według badań, w poprawnych dialogach liczba słów zostaje skrócona o 30-40%. Trzeba więc odrzucić:
  • powtarzane frazy, np. w piosenkach
  • zastanawianie się i wszystkie słowa nie niosące treści: powtórzenia, synonimy, wykrzyknienia, powtarzane imiona, zwroty retoryczne i wszelkie niepotrzebne "zapełniacze" naturalne w mówionym języku
  • można w pewnym zmieniać kolejność zdań czy wyrzucać zdania, jeśli tylko uprości to zrozumienie i odda sens.

3. DOSTOSOWANIE JĘZYKA


Język musi być oczywiście dostosowany do odbiorcy i do rodzaju filmu. W tłumaczeniu filmów Bergmana można stosować trudniejszy język pod względem składni czy metaforyki niż w Jamesie Bondzie. Filmy, w których akcja jest wolna i najważniejsza jest refleksja słowa, uproszczenie zdań nie musi być najlepszym rozwiązaniem, ale tam, gdzie najważniejszy jest ruch, przebieg walki i napięcie, napisy muszą być ograniczone do minimum. Język musi być też dostosowany do grupy wiekowej odbiorców i do ich oczekiwań.
Tłumaczenie musi też oddawać pewne cechy bohaterów czy sytuacji. Czasem w dialogu musi pojawić się naukowe, medyczne czy techniczne słownictwo, czasami trzeba wyrazić coś w specyficznym języku postaci. Savyy?


4. PO POLSKU!

Na oddawanie specyficznego tonu języka, np. zamiłowania języka angielskiego do strony biernej, można pozwolić sobie w literaturze i w poezji, ale w przypadku filmów czy seriali telewizyjnych to raczej nie najlepsze rozwiązanie: język powinien być jak najbardziej spolszczony. Łatwy i zrozumiały tekst jest tu o wiele bardziej przydatny niż oddawanie smaku kultury anglosaskiej. Dlatego niektóre zwroty trzeba mocno zmodyfikować, zwłaszcza jeśli chodzi o:
  • idiomy, związki słów używane w konkretnym języku
  • gry słów, rymy, aliteracja, zamierzone błędy językowe
  • literowanie, np. "T" jak "tak"
  • wypowiedzi bohaterów zawierające kontekst kulturalny czy historyczny nie zrozumiały w polskiej kulturze
  • to, co kochamy najbardziej, czyli polskie odpowiedniki przekleństw i wykrzyknień ("fuck!!" - "kurcze blade.") Niedosłowne tłumaczenie tego typu słów pozwala na dostosowanie filmu do szerszej grupy odbiorców, ale w rękach wytrawnego tłumacza może również wzbogacić język w nasze dobre, rodzime przekleństwa.

5. ...I DO PRACY :)

Zanim zabierzecie się za tłumaczenie filmów, zastanówcie się na co trzeba postawi
ć przede wszystkim: na zwięzłość wypowiedzi, na oddanie atmosfery (np. w adaptacjach powieści romentycznych) czy może na oddanie humoru i ironii w kontekście zrozumiałym dla odbiorcy. Warto też zrobić mały wgląd w tłumaczenia filmów utrzymanych w podobnym stylu (np. serialów o tematyce militarnej czy medycznej) i przyjrzeć się zastosowanym tam rozwiązaniom. I przede wszystkim zajrzyjcie na stronę Serwis Tłumacza: O tłumaczeniu filmów, która pokazuje wiele "zgrzytów" i mówi, jak sobie z nimi radzić :)

Friday, February 27, 2009

Dans l'tourbillon de la vie



Miała na każdym palcu pierścionek
Na każdej dłoni kilka branzolet
Do śpiewu miała prawdziwy dar,
Rzuciła na mnie czar.

Miała oczy jak opale
W które patrzeć mogłem stale
O jej jasnej smukłej twarzy
Nie mogłem przestać marzyć,
Nie mogłem przestać marzyć...

Tak ją poznałem, tak ją spotkałem
Lecz potem z nią się pożegnałem
Znów ją spotkałem, znów całowałem
I znowu sam zostałem

Każdego w inne wiodą progi
Tajemne życia drogi
I dawno temu, jednej nocy
Znów ją ujrzały moje oczy,
Znów ją ujrzały moje oczy...

Pamiętam dobrze, muzyka grała
Złocisty uśmiech, który posłała,
Jej piękna twarz, radosny śmiech,
Odebrały mi dech.

Gdy jej słuchałem, tak się upiłem,
Że zapomniałem o tym, co było,
Gdy się zbudziłem, przy mnie leżała,
Słodko tak całowała,
Słodko tak całowała...

Tak ją poznałem, tak ją spotkałem
Lecz potem z nią się pożegnałem
Znów ją spotkałem, znowu rozstałem
I znowu całowałem

Każdego w inne wiodą progi
Tajemne życia drogi
I jednej nocy, właśnie ona
Znów wpadła mi w ramiona,
Znów wpadła mi w ramiona...

Jak już się spotkaliśmy, już się poznaliśmy
Dlaczego wtedy tak się rozstaliśmy?
I znowu spotkanie i znów całowanie
To już niech tak zostanie!

Tak razem nas poniosły nogi
W tajemne życia drogi
Dzieląc swe trudy i znoje
Idziemy tak we dwoje,
Idziemy tak we dwoje...

______________________________________________

I've just invented a Polish singing version :)) I know it's not very elaborated but I just wanted something that could be sung in the same rhythm and smoothness.

Here's the English translation that I've found VERY helpful: http://uraniasgardens.blogspot.com, although it's not very literal. It's the same as the subtitles, but I love the pictures attached to the lyrics, which give the whole song a quite surprising meaning :)
Feel free to use any of my translations, just please let me know :)